niedziela, 6 stycznia 2013

"Ale jestem gruba"

 ”Ale jestem gruba” – tymi właśnie słowami zaczynam każdy mój dzień, i chyba również zacznę ten pamiętnik tym zdaniem. Najlepiej opisuje to, jak wyglądam, o czym będę pisać i to od czego jestem uzależniona…                 
Będąc młodsza nigdy nie przypuszczałam, że od jedzenia można się uzależnić, a jednak bieg czasu sprawił, że to zdanie stało mi się bliskie, chyba nawet aż za bliskie. Jedzenie powinno być  tylko i wyłącznie ’’dostawcą’’ energii do naszego organizmu, a nie odskocznią od problemów… Tak jak narkomani  mają  narkotyki, a alkoholicy – alkohol, tak otyli – mają swój nałóg – jedzenie. Nie potrzeba tutaj wielu wyjaśnień, choć na pewno można by zagłębić się w umysł tych ludzi, ponieważ każdy z nich ’’zaczyna swoją przygodę’’ z nałogiem w zupełnie innych okolicznościach.. .  Otyłość jest chorobą, która zaczyna się w mózgu – to on dowodzi i domaga się jedzenia, wpaja nam własne teorie i lekceważy naszą asertywność.. Ci otyli nie zdają sobie sprawy, że to ich obżarstwo może zakończyć się wieloma chorobami, czy nawet powodować szybszą śmierć, ale jeżeli ktoś jest uzależniony to najpierw on sam musi chcieć się zmienić, a potem dopiero inni mogą ”wkraczać z butami” w jego życie…
- Mam dość tego traktowania, jakgdybym była 'z innej ligi' - i dlatego założyłam blog, dlatego żeby zmienić swoje życie, a póki co jestem na niezłej drodze..

Miałam już kilka blogów, ale nie otrzymywałam wsparcia od Czytelników, a na tym najbardziej mi zależy! Ja będę Was wspierać, a Wy mnie - taka wymiana, korzystna dla obu stron. :))

W październiku ważyłam 84 kilogramy, w grudniu 77, natomiast dziś 79, a  przy wzroście 162 mam do zrzucenia co najmniej 17 kilogramów. Mam nadzieję, że mi się uda! Ale o tym już jutro. ;] 




Do jutra,
Marta.

4 komentarze:

  1. Widzę, że zaczynamy podobnie. Ja mam dziś 85,8kg, w sierpniu były jednak blisko 90... Moim celem jest 70kg. Znam opisane przez Ciebie zaburzenia odżywania i poczucie należenia do innej "ligi". Nie chcę tego. Damy radę!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mammoż nieco mnie , ale zgubic mam mniej wiecej tyle co ty :) Ale damy radę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę motywować! Dołączam do Twojego grona obserwatorów! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Marta!
    Ja dopiero rozpoczynam swoją walkę z zbędnymi kilogramami, jeśli o mnie chodzi to brakuje mi motywacji do ćwiczeń, przynajmniej jest do diety. Mam nadzieję że to się nie zmieni.
    W każdym razie daj znać jak Ci idzie i jakie postępy już zrobiłaś :)
    Trzymam za ciebie kciuki!

    OdpowiedzUsuń