wtorek, 1 października 2013

Dzień 2: SPOSÓB NA CHANDRĘ

"Cena sukcesu to ciężka praca, poświęcenie i determinacja, by niezależnie od tego czy w danej chwili wygrywamy czy przegrywamy dawać z siebie wszystko."

~ Vince Lombardi

Dzień drugi był chwilą zwątpienia. Zastanawiałam się, po co zaczynałam dietę i czy nie mogłabym jutro zacząć jej po raz kolejny, jutro.. Ale w pewnym momencie przypomniałam sobie, dlaczego właściwie chcę schudnąć i wstałam z łóżka, założyłam dres, zaczęłam ćwiczyć. Po chwili nastąpiła eksplozja endorfin - coś niesamowitego! Idealny sposób na jesienną chandrę to trening!

Powrót do zdrowia przedstawia się następująco:
 Mile widziane uwagi dot. jadłospisu i/lub ćwiczeń!)
Jadłospis:
śniadanie - pół nektarynki + łyżka błonnika
przekąska - nektarynka + mały kawałek ciasta czekoladowego (uczczony Dzień Chłopaka)
obiad - mały kawałek mięsa z łopatki, pieczony + 1 ziemniak + 4 łyżki buraczków
kolacja - mały kawałek mięsa z łopatki, pieczony + kopiec surówki + 1 łyżka buraczków
woda - ok. 2 litry

Ćwiczenia:
spacer - 10 minut x2
siatkówka - 30 minut
Killer - 40 minut


(Źródło - tumblr.com)

Czas zmienić swoje życie!
Marta 

1 komentarz:

  1. to prawda ćwiczenia to najlepszy sposób na zły humor, ja ćwiczę 4 razy w tyg. najgorzej jesienią u mnie z odżywianiem, za dużo po prostu :/ kupiłam sobie nawet figurę no-appetite taki kisiel z błonnikiem i trochę pomaga,bo zapycha żołądek, ale dalej myślę o różnych smakołykach :(

    OdpowiedzUsuń