niedziela, 20 stycznia 2013

"Nic się samo nie wydarzy".

Moi Kochani,
ten tydzień był pierwszym z mojego "28 WŻ" i niestety nie udało mi się dokonać zamierzonego planu w stu procentach. Słodycze zjadłam jeszcze dwa razy w tym tygodniu oprócz dozwolonych 3, ale sportu mi nie brakło! Co jak co, ale to zawdzięczam wyłącznie moim rodzicom, sama bym pewnie się nie zmobilizowała, by przez 3 godziny dziennie zjeżdżać na nartach, spacerować przez 1,5 godziny (pochwalę się, że doszłam aż do Czech!) i pływać.. Mój ruch ograniczyłby się do ewentualnego spacerku do sklepu lub godzinnej, no może dwu jazdy na nartach.

Góry są wspaniałe i polecam każdemu! Piłam zdrowotne wody, które miały w magiczny sposób odchudzić mnie, ale powiem szczerze, że są ohydne wręcz! Ale wiadomo, że nie wszystko, co zdrowe musi być dobre. O i tu jest mój błąd! Mówię zdrowe, a myślę niedobre - muszę popracować nad znaczeniem tego słowa, bo przecież jedzenie zdrowo jest lepsze niż to śmieciowe, niby takie dobre.., a oblane sporą ilością tłuszczy i węglowodanów! Wdrażam marchewki i jabłka coraz częściej w życie, a jutro pomyślę nad zdrowymi (bez cukru, tłuszczu) ciastkami z otrębów i żurawiny!

Moja waga wzrosła.. - dziś wyniosła 80 kg i przebudziłam się z mego zimowego snu, w którym ruch ograniczyłam.. właściwie to wyeliminowałam go z mego rozkładu dnia, a skoro mam czas na facebooka, na dwa blogi i filmy w telewizji to znajdę ten czas na to 40 minut ćwiczeń. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że mając czternaście lat nie ma mnie w domu od poniedziałku do piątku. Mam multum dodatkowych zajęć, m.in.angielski, popołudniowa szkoła muzyczna i wracam codziennie (oprócz wt) po 19.00 do domu. Wiem, że tylko winni się tłumaczą, ale uznałam to za słuszne, byście nie myśleli, że jestem AŻ TAKIM leniem. Wiadomo - na początku szkoła i nauka, a później reszta, ale czasem się gubię w tym całym zamieszaniu, dlatego musicie mi wybaczyć, że będę tu rzadko.. :))

Jutro zaczynam rano trening na uda z Mel B, potem będę korzystać do południa z ferii, a po południu trening z Ewą Chodakowską i .. Krzyżacy! Że też Pan Sienkiewicz nie miał, co robić tylko pisać 700 stron o rycerzach i odcinaniu ucha.. Bądź, co bądź literaturę trzeba szanować, a niekoniecznie za nią przepadać.. ;)

JAK WAM IDZIE, KOCHANE?



Trzymam kciuki,
Marta.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz