piątek, 17 maja 2013

Milimetr po milimetrze przybliżam się do celu.

Ostatnio pisałam tutaj przed weekendem majowym, który niestety nie spełnił moich oczekiwań, bo: nie ćwiczyłam, nie jadłam zdrowo, nie miałam motywacji. Jednak ważne jest to, by po każdym upadku podnieść się i zacząć od nowa, ale bogatszym w doświadczenie! Tak też uczyniłam. Powiedziałam sobie, że 13 maj będzie dla mnie dniem przełomowym, który będę dobrze wspominać za kilka miesięcy czy nawet lat! 

Dziś już wiem, jakie błędy popełniałam. Chciałam drastycznie pożegnać się z dawnymi nawykami żywieniowymi, a przecież to tak nie działa. Na początku nie można rezygnować absolutnie ze wszystkiego - i ze słodyczy, fast-foodów, niezdrowych przekąsek typu chipsy, paluszki, lecz spożywać wszystko, ale po trochu. Milimetr po milimetrze odchodzić na tą dobrą stronę mocy! Już w poniedziałek pojawiła się ogromna chęć na loda, wiedziałam, że gdy nie pozwolę sobie na niego - następnego dnia zrezygnuję. Wybrałam tą "najchudszą" wersję i zjadłam w pełni świadoma tego czynu. Kolejny dzień zaowocował we wspólne pływanie z koleżankami i paluszki. Owszem, zjadłam, ale 1. Nie miałam na nie już więcej ochoty, co uważam za taki drobny sukces, który cieszy mnie przeogromnie. 
Wczoraj wykonałam już ósmy trening z Ewą Chodakowską. I wedle tego, co mówi- pozostają mi 22 do zdobycia nowego ciała! Czekam z niecierpliwością! :) Dzień bez treningu to dzień stracony, teraz już o tym wiem! 

Ten weekend będzie dla mnie wyjątkowo trudno, bo owocuje w wiele przyjęć. Jutro grill, w niedzielę komunia. Stawię czoło mojemu najgorszemu wrogowi - słodyczom i liczę na wygraną w tej konfrontacji! ZAPAMIĘTAĆ: Wszystko, ale z umiarem!

Dziękuję każdemu, który tutaj zagląda! Każde odwiedziny motywują mnie do zmian na lepsze, choć może i tego nie widać, bo jestem tu niezwykle rzadko, to wierzcie, że jesteście moją Motywacją i Inspiracją! W następnym wpisie chcę pomóc nam i bliżej przyjrzeć się białku i naszym śniadaniom, które są niezwykle ważne w naszej diecie. Bo pojęcie o odżywianiu mam, gdyż pewne warsztaty są za mną, lecz gorzej z praktyką. 

NO EXCUSE! 

hot, beautiful, blonde, body

before and after, diet, girl, proana

abs, fit, inspiration, shorts

Hot, abs, body, exercise
źródło zdjęć - favim.com
Zapraszam w najbliższym czasie na wpis dotyczący białka i śniadania, które to czynniki mają ze sobą dużo wspólnego, i na nowy wygląd bloga!

Make Myself Slim
PS Jest mnie mniej o kolejny kilogram! Radość ogromna!



5 komentarzy:

  1. Właśnie tak - po każdym upadku trzeba się podnieść :)
    Powodzenia, ja trzymam w kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Milimetr po milimetrze ale do przodu :) Wolne zmiany przyniosą długotrwałe efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piersi tych kobiet na pierwszym zdjęciu wyglądają niepokojąco sztucznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. skoro dzień bez treningu to dzień stracony, to większość moich taka jest póki co :> a ty skoro masz tyle motywacji, to powinnaś napisać coś na ten konkurs z mojanowafigura.pl/blogerki. weekend w spa jeszcze nikomu nie zaszkodził :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do przodu, trzeba się starać ;)

    OdpowiedzUsuń